Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
wyciosać z drzewa i na czarno pomalowane niedźwiedzie postawić na murach, na pamiątkę, że tu niegdyś były wielkie lasy, a w nich pełno niedźwiedzi. Te czarne, drewniane niedźwiedzie miały być wyrazem tęsknoty właściciela za owemi czasami, kiedy to jeszcze tyle drzewa budulcowego było w lasach. Tyle o poszanowaniu przeszłości i guście panów podhalskich. Źle mi wśród nich i duszno, uciekam od nich w góry z mojemi góralami".
W ośmiu rozdziałach znajdujemy opis chaty góralskiej, atak na bohomazy świętych, opowiadanie o Szymonie, opis "święta juhasów" z odpustem w Poroninie, opis doliny kościeliskiej, Morskiego Oka, Czorstynu wycieczki na Giewont, jazdy łodziami przez Pieniny
wyciosać z drzewa i na czarno pomalowane niedźwiedzie postawić na murach, na pamiątkę, że tu niegdyś były wielkie lasy, a w nich pełno niedźwiedzi. Te czarne, drewniane niedźwiedzie miały być wyrazem tęsknoty właściciela za owemi czasami, kiedy to jeszcze tyle drzewa budulcowego było w lasach. Tyle o poszanowaniu przeszłości i guście panów podhalskich. Źle mi wśród nich i duszno, uciekam od nich w góry z mojemi góralami".<br>W ośmiu rozdziałach znajdujemy opis chaty góralskiej, atak na bohomazy świętych, opowiadanie o Szymonie, opis "święta juhasów" z odpustem w Poroninie, opis doliny kościeliskiej, Morskiego Oka, Czorstynu wycieczki na Giewont, jazdy łodziami przez Pieniny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego