Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
kant dupa potłuc.
- Ale tam przecież ludzie do góry nogami łażą.
- Jasne. Dlatego w Argentyna dziewuchy nie nosić majtek!


Inge nabrała krewetkę na widelec i podniosła do ust. Jej rude włosy zebrane w kok odsłaniały szczupłą szyję z brzoskwiniowym meszkiem. Uśmiechała się.
Bruno obserwował ją, pijąc riesling. "Garcia ma dobry gust" - pomyślał.
- Jakie pani ma ładne zęby.
- Tak - Inge wyszczerzyła się jak wampir. - Używam ich nocą do polowań.
- A więc to o pani piszą gazety?
- Tylko niech pan nikomu nie mówi.
- Nie zdradzam przyjaciół.
Powiedział i ugryzł się w język. Powiało celą.
Zamilkli.
"Twarz - myślał Bruno. - Kobieca twarz jest doskonałą pułapką
kant dupa potłuc.<br>- Ale tam przecież ludzie do góry nogami łażą.<br>- Jasne. Dlatego w Argentyna dziewuchy nie nosić majtek!<br><br>&lt;page nr=32&gt;<br>Inge nabrała krewetkę na widelec i podniosła do ust. Jej rude włosy zebrane w kok odsłaniały szczupłą szyję z brzoskwiniowym meszkiem. Uśmiechała się.<br>Bruno obserwował ją, pijąc riesling. "Garcia ma dobry gust" - pomyślał.<br>- Jakie pani ma ładne zęby.<br>- Tak - Inge wyszczerzyła się jak wampir. - Używam ich nocą do polowań.<br>- A więc to o pani piszą gazety?<br>- Tylko niech pan nikomu nie mówi.<br>- Nie zdradzam przyjaciół.<br>Powiedział i ugryzł się w język. Powiało celą.<br>Zamilkli.<br>"Twarz - myślał Bruno. - Kobieca twarz jest doskonałą pułapką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego