begardów i joachimitów, kto to ma i czyta, ten niechybnie sam begard utajony. A że nakazała zwierzchność na begardów donosić... Tedy donoszę... Boże odpuść... <br>*<br>- Uniżenie donoszę, jako Gaston de Vaudenay, trubadur, co się w łaski księcia na Głogowie wcisnął, jest moczymorda, kurewnik, furfant, kacerz i bezbożnik. Wierszami swymi nędznymi najniższym gustom gawiedzi schlebia, nie wiada zaiste, co w nim widzą, czemu prymitywne jego rymy nad moje... chciałem rzec, nad rodzime przedkładają. Wierę, godziłoby się precz przybłędę wygnać, niechże wraca do swej Prowansji, nam tu kulturowo obce wzorce niepotrzebne! <br>*<br>- ...zataił, że ma brata za granicą, w Czechach. A było co taić, boć