Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
pijackich prywatkach, przy zgiełku hard-rocka, wobec par pieprzących się po kątach wymawiał spokojnie i godnie takie słowa, jak Bóg, łaska i męstwo, i nikt nie szydził, przeciwnie, wszyscy podziwiali, a przynajmniej słuchali z uwagą; porządne, kulturalne dziewczyny, w których gustował, ale i wyciągnięte spod chłopów balangowe ladacznice, w których gustował również, otaczały go nieustannym wianuszkiem adoracji.
Lecz biada temu, kto usiłowałby kopiować O'Brienowy ton i genre - na samo dno błazeństwa by się stoczył - i biada temu, kto tak jak on wpieprzałby się w cudze życie.
Następnego dnia przyszła Lenka i rozmawialiśmy w tej samej kawiarni. Powiedziałem, że wiem o Zamszycu
pijackich prywatkach, przy zgiełku hard-rocka, wobec par pieprzących się po kątach wymawiał spokojnie i godnie takie słowa, jak Bóg, łaska i męstwo, i nikt nie szydził, przeciwnie, wszyscy podziwiali, a przynajmniej słuchali z uwagą; porządne, kulturalne dziewczyny, w których gustował, ale i wyciągnięte spod chłopów balangowe ladacznice, w których gustował również, otaczały go nieustannym wianuszkiem adoracji.<br>Lecz biada temu, kto usiłowałby kopiować O'Brienowy ton i genre - na samo dno błazeństwa by się stoczył - i biada temu, kto tak jak on wpieprzałby się w cudze życie.<br>Następnego dnia przyszła Lenka i rozmawialiśmy w tej samej kawiarni. Powiedziałem, że wiem o Zamszycu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego