przestały być modne. Zostały wyparte przez te szersze, wiązane w duży węzeł, podwójny.<br>Po powrocie, w latach siedemdziesiątych, rozluźniły się normy. Aparat się przebierał. Spółdzielnia krawiecka Ambasador nie mogła nadążyć z krojeniem nowych marynarek, wciętych i dwurzędowych. Filcowe kapelusze z szerszym, niby horyzont, rondem zastąpiły wcześniej obowiązujące płytkie myśliwskie kołpaki (gustowali w nich zwłaszcza ludowcy) i ozdabiały głowy twardogłowych.<br>Czy trudno było przewidzieć, czym się to skończy? Rzucili hasło, wezwanie do bogacenia się. Otwórz się, sezamie! Pokraczne małe fiaty - stonka, którą tym razem przynieśli nie Amerykanie - rozjechały się po terenie. Rano słychać było charkot, to rozrusznik po wilgotnej nocy nie dawał