Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przez niejaką panią Trypolską. Nikt by o tej damie nie usłyszał, przepadłaby w mrokach historii, gdyby nie słynne przyjęcie.

Sala w należącym do niej pałacu była zbyt mała, aby pomieścić wszystkich zaproszonych gości, kazała więc wybudować w ogrodzie specjalny pawilon. Dekoracja z zielonych roślin przyniesionych z oranżerii nie zadowoliła wykwintnego gustu gospodyni. Posągi, białe posągi - tego potrzebowała. Komponowałyby się świetnie z zielenią roślin.

Ba! Ale skąd wziąć na głuchej poleskiej wsi 12 greckich posągów? Rozejrzała się wokół i wybrała tuzin urodziwych dziewek z pobliskich wiosek. Kazała je pobielić wapnem i kredą, ubrać w krótkie, udrapowane z bielonego płótna tuniki, i ustawiła
przez niejaką panią Trypolską. Nikt by o tej damie nie usłyszał, przepadłaby w mrokach historii, gdyby nie słynne przyjęcie.<br><br>Sala w należącym do niej pałacu była zbyt mała, aby pomieścić wszystkich zaproszonych gości, kazała więc wybudować w ogrodzie specjalny pawilon. Dekoracja z zielonych roślin przyniesionych z oranżerii nie zadowoliła wykwintnego gustu gospodyni. Posągi, białe posągi - tego potrzebowała. Komponowałyby się świetnie z zielenią roślin.<br><br>Ba! Ale skąd wziąć na głuchej poleskiej wsi 12 greckich posągów? Rozejrzała się wokół i wybrała tuzin urodziwych dziewek z pobliskich wiosek. Kazała je pobielić wapnem i kredą, ubrać w krótkie, udrapowane z bielonego płótna tuniki, i ustawiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego