Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Jak zmienisz płeć.
- Ależ jesteś zabawny. - Zerknęła w stronę samochodu i natychmiast sposępniała. - Jedź, ja zostanę. Ja i Dopierała. We dwójkę jakoś obronimy generalski wóz.
- Co, boisz się lasu nocą? - Robiło się późno i przynajmniej powrót musieli zaliczyć na światłach. - Myślałem, że z nią pogadasz.
- Chyba nie przypadłyśmy sobie do gustu. Wiesz, jak to jest.
- Sławne pierwsze wrażenie? Nie zapomniałaś o czymś? To ty jesteś ta dobra z psychologii. Ja na dzień dobry dostałem w pysk.
- Wieki temu, wczoraj. Teraz już cię toleruje. No i jesteś kolegą jej szwagra. Nie mówię, że ci ufa, ale przynajmniej zakłada, że możesz chcieć mu
Jak zmienisz płeć.<br>- Ależ jesteś zabawny. - Zerknęła w stronę samochodu i natychmiast sposępniała. - Jedź, ja zostanę. Ja i Dopierała. We dwójkę jakoś obronimy generalski wóz.<br>- Co, boisz się lasu nocą? - Robiło się późno i przynajmniej powrót musieli zaliczyć na światłach. - Myślałem, że z nią pogadasz.<br>- Chyba nie przypadłyśmy sobie do gustu. Wiesz, jak to jest.<br>- Sławne pierwsze wrażenie? Nie zapomniałaś o czymś? To ty jesteś ta dobra z psychologii. Ja na dzień dobry dostałem w pysk.<br>- Wieki temu, wczoraj. Teraz już cię toleruje. No i jesteś kolegą jej szwagra. Nie mówię, że ci ufa, ale przynajmniej zakłada, że możesz chcieć mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego