Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
ceniony dorobek Berenta.
Jest to więc pozycja dziwaczna, pozycja klasyka nie czytanego, który jeśli w ogóle ma jakąś opinię, to opinię cyzelatora słowa, co jest dla wielkiego pisarza naprawdę degradujące. Inna rzecz, że z tym cyzelatorstwem to na mój gust wychodziło akurat nie najlepiej, ale to już wyłącznie sprawa mojego gustu.

Otóż Berent dwukrotnie powiada, że Zaratustrze grozi niebezpieczeństwo, iż głosić będzie sam siebie. Dlaczego niebezpieczeństwo? Wydaje mi się, że jest w tym pewien problem teologiczny lub, powiedzmy ostrożniej, parateologiczny. I bardzo rad bym był, gdybym mógł kiedyś o tym porozmawiać z kimś kompetentnym w tej mierze. Ja bowiem sformułować mogę
ceniony dorobek Berenta.<br> Jest to więc pozycja dziwaczna, pozycja klasyka nie czytanego, który jeśli w ogóle ma jakąś opinię, to opinię cyzelatora słowa, co jest dla wielkiego pisarza naprawdę degradujące. Inna rzecz, że z tym cyzelatorstwem to na mój gust wychodziło akurat nie najlepiej, ale to już wyłącznie sprawa mojego gustu.<br> &lt;gap&gt;<br> Otóż Berent dwukrotnie powiada, że Zaratustrze grozi niebezpieczeństwo, iż głosić będzie sam siebie. Dlaczego niebezpieczeństwo? Wydaje mi się, że jest w tym pewien problem teologiczny lub, powiedzmy ostrożniej, parateologiczny. I bardzo rad bym był, gdybym mógł kiedyś o tym porozmawiać z kimś kompetentnym w tej mierze. Ja bowiem sformułować mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego