powietrzu, że trudno oddychać.<br> Po tej najsławniejszej w okolicy kłótni dwóch dziadków było sporo innych, na pieśni kościelne, na ludowe pieśni, na lube pieśni o kochaniu, babskim cieple, na picie siwuchy, zjadanie kiełbasy, na żarliwość w przeklinaniu starosty, wojewody, sanacji, wychwalaniu Witosa, ale już żadna nie przypadła tak ludziom do gustu.<br> Inna rzecz, że w żadnej nie było tyle zapału, gorliwej krzątaniny, zbierania się w sobie.<br> A teraz?<br> Co tam teraz.<br> Podupadły chłopskie kłótnie.<br> Chyba żeby wliczyć w nie śmiganie na motocyklach, traktorach, samochodach, żeby nie zapomnieć o stawianiu piętrowych willi, poklepywaniu po ramieniu pana nauczyciela, codziennych wędrówkach do powiatu, do