dostawałam gorączki, i te godziny, podczas których przyspieszony obieg krwi mącił mój umysł, niosły ze sobą ulgę. W gorączkowym półśnienie myślałam o śmierci, ciągle jeszcze byłam dzieckiem, które mogło biegać, gonić się i bawić z innymi dziećmi. Często śniłam, że wbiegam na wysokie schody, ścigana przez towarzyszy zabawy. Budziło mnie gwałtowne bicie serca, siadałam na łóżku, z niechęcią i trudem wracając do rzeczywistości.<br>Widzisz, przyjacielu, jak niełatwo mi mówić. Moja pamięć jest ostra jak światło latarni zaglądającej w okno <page nr=72> pokoju, a jednak tak trudno mi o słowa. Jakże ci to wszystko powiedzieć! Nie patrz na moje poszarpane zdania, na słowa wpółurwane