teraz są. I aby przez drogę,<br>okna w okna. Załóż, Suluś. Ona ma i jedwabne, jak sama szlachcianka czy<br>inna wielka pani. I płócienne ma, jak wasze kobity. Ona ma na lato, ona<br>ma na zimę, oj, ona ma, ma. A na wesele to ona ma z koronkami, z<br>falbankami, haftowane, że ty byś się sam ożenił z nią, Władysławie,<br>gdybyś nie był żonaty. A chciałby jakiś książę, to czemu nie, Sulka<br>jest do wzięcia, Szmul pobłogosławi. W majtkach, Władysławie, czy bez,<br>a i tak na nic innego nie wyjdzie, to ty sobie pomyśl na swój rozum.<br>Bóg tak stworzył, nie