Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
mają, chociaż czasem zjawiają się w dniu wypłat, żeby położyć rękę na dochodach. Państwo kobiet, państwo mężczyzn. Faceci w tanich garniturach z aktówkami w delegacji, członkowie klubów, marynarze, gangsterzy, robotnicze hotele, sicz...
Ale którejś wiosny Janek się nie zjawia. Wsiada na prom i płynie do Szwecji, by ją zdobyć, jak hajdamacy ze swoich czajek zdobywali Carogród. Po pół roku wraca z łupami. Dżinsowe ubrania pełne napisów i lśniących ozdób i piękna koszula w zielone palmy, złote papugi, a na nogach białe adidasy. Stawia w knajpie, mówi: "Do lasu to ja na wycieczki chodzę". Potem znowu wyrusza za morze.


Miejsce

Bardzo szybko
mają, chociaż czasem zjawiają się w dniu wypłat, żeby położyć rękę na dochodach. Państwo kobiet, państwo mężczyzn. Faceci w tanich garniturach z aktówkami w delegacji, członkowie klubów, marynarze, gangsterzy, robotnicze hotele, sicz... <br>Ale którejś wiosny Janek się nie zjawia. Wsiada na prom i płynie do Szwecji, by ją zdobyć, jak hajdamacy ze swoich czajek zdobywali Carogród. Po pół roku wraca z łupami. Dżinsowe ubrania pełne napisów i lśniących ozdób i piękna koszula w zielone palmy, złote papugi, a na nogach białe adidasy. Stawia w knajpie, mówi: "Do lasu to ja na wycieczki chodzę". Potem znowu wyrusza za morze.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Miejsce&lt;/&gt;<br><br>Bardzo szybko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego