Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
przyszły piątek na dyżurze?
- Bo co? - odburknął portier.
- Będziemy wymieniać główne zabezpieczenia przy wejściu. Niech pan zostawi zmiennikowi wiadomość, żeby się nie dziwił.
- Dobra, wpiszę w książkę. Ale to ja będę...

W piątek, po jedenastej, na boczną uliczkę od strony podwórza zajechał samochód. Wysiedli z niego Fanga, Frik, Kurtz i haker. Cała czwórka zniknęła w bramie prowadzącej na podwórko.
Od frontu przed firmą Kajzera zaparkował samochód pogotowia energetycznego. Wysiedli z niego Rogal i Pistol. Zadzwonili do drzwi głównego wejścia i przywołali portiera. Ustawili drabinę przy tablicy rozdzielczej i Rogal zaczął w niej grzebać. Pistol częstując papierosami odciągnął portiera od budki i
przyszły piątek na dyżurze?<br>- Bo co? - odburknął portier. <br>- Będziemy wymieniać główne zabezpieczenia przy wejściu. Niech pan zostawi zmiennikowi wiadomość, żeby się nie dziwił.<br>- Dobra, wpiszę w książkę. Ale to ja będę...<br><br>W piątek, po jedenastej, na boczną uliczkę od strony podwórza zajechał samochód. Wysiedli z niego Fanga, Frik, Kurtz i haker. Cała czwórka zniknęła w bramie prowadzącej na podwórko. <br>Od frontu przed firmą Kajzera zaparkował samochód pogotowia energetycznego. Wysiedli z niego Rogal i Pistol. Zadzwonili do drzwi głównego wejścia i przywołali portiera. Ustawili drabinę przy tablicy rozdzielczej i Rogal zaczął w niej grzebać. Pistol częstując papierosami odciągnął portiera od budki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego