Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
was?
Stan wyciągnął z szuflady biurka błękitne kartonowe pudełko ozdobione srebrnymi, wyciętymi ze srebrnej folii smokami. Było śliczne i musiał je zapewne sam zrobić.
- Dzięki, stary.
Marek otworzył pudełko i Marta z zaciekawieniem zajrzała do środka. Zobaczyła w nim coś ciemnobrązowego i zeschniętego. Kupy? Paprochy?
- Co to jest?
- Ususzone grzybki halucynogenne z rodziny Psilocibe - usłużnie wyjaśnił jej Stan.
- To takie, jakich używał Don Juan u Castanedy?
Marta była niezła z teorii.
- Tamte były odmianą meksykańską, a to są płody polskich pól, a właściwie pastwisk z owcami. Taki grzybek lubi bardzo owczy nawóz. Poza tym Don Juan to palił, co, o ile
was?<br>Stan wyciągnął z szuflady biurka błękitne kartonowe pudełko ozdobione srebrnymi, wyciętymi ze srebrnej folii smokami. Było śliczne i musiał je zapewne sam zrobić. <br>- Dzięki, stary.<br>Marek otworzył pudełko i Marta z zaciekawieniem zajrzała do środka. Zobaczyła w nim coś ciemnobrązowego i zeschniętego. Kupy? Paprochy?<br>- Co to jest?<br>- Ususzone grzybki halucynogenne z rodziny Psilocibe - usłużnie wyjaśnił jej Stan. <br>- To takie, jakich używał Don Juan u Castanedy?<br>Marta była niezła z teorii.<br>- Tamte były odmianą meksykańską, a to są płody polskich pól, a właściwie pastwisk z owcami. Taki grzybek lubi bardzo owczy nawóz. Poza tym Don Juan to palił, co, o ile
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego