domami stało; część oczywiście, teraz w Rosji, część - z dymem pożarów, ale kiedyś zdobędę się na objazd, żeby zobaczyć, co ewentualnie jeszcze stoi. W końcu to twoje - uśmiecha się do Mileny - i kiedy wrócą normalne czasy, powinnaś wszystko odzyskać.<br>Zrozumiałem, że między innymi fascynuje mnie w nim to, że tak hardo ustawił się poza, czy też ponad nienormalnymi czasami, w których ja żyłem i tkwiłem; przycupnięty w moim biednym tu i teraz podziwiałem rozmach jego podróży, przez tyle miejsc i epok - od cara do Breżniewa, od Sankt Petersburga po Paryż; ja - tu i teraz, a on, jeszcze zmian i przemieszczeń niesyty