czuje, że musi nastąpić.<br>Fornalski wrócił na salę, zatrzymał się obok Teodora, oparł ręce na biodrach i bokiem spojrzał na Romka <page nr=77>.<br>- I rób tu z takim sukinsynem, bez grosza można wyjść z interesu.<br>Romek, napompowany szczytnym poczuciem człowieczeństwa, zapomniał, że jest pikolem.<br>- Ja przecież panu tych pieniędzy nie ukradłem - odpowiedział hardo.<br>Teodor przestał liczyć pieniądze, Fornalski spojrzał na Romka tak, jak gdyby nie rozumiał jego słów.<br>- Co kawaler powiada?-zapytał wolno.<br>- No, bo co pan się mnie czepia, pan te sześć złotych przepił. Romek wcale nie uciekał. Owszem, patrzył Fornalskiemu prosto w oczy, dopóki nie stracił równowagi w nogach. Ostatnie uderzenie