Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
wczoraj mamy tutaj wielki dom publiczny pod gołym niebem, prawie dosłownie. Zjechały profesjonalistki z Radomia, z Kielc, nawet z Krakowa. Oczywiście nasze miejscowe panie też są chętne. Jakie nazwiska, panie Janie, pierwsze domy Wrzosowa, mężatki, panienki i wdowy, młodziutkie i starsze, do wyboru, do koloru. Istny Babilon, handel idzie, że hej.
- A Niemcy nic na to, nie reagują, tylko patrzą?
- Mówi pan: Niemcy, co oni mogą, jest ich paru, i to głównie stare dziady, a Łotysze zdeterminowani, wyposzczeni i jest ich cała kompania.
- Coś mi się tutaj nie zgadza - Jassmont, głodny logiki, nie ustępował. - Na targu sprzedaje wyłącznie wieś, ludzie z
wczoraj mamy tutaj wielki dom publiczny pod gołym niebem, prawie dosłownie. Zjechały profesjonalistki z Radomia, z Kielc, nawet z Krakowa. Oczywiście nasze miejscowe panie też są chętne. Jakie nazwiska, panie Janie, pierwsze domy Wrzosowa, mężatki, panienki i wdowy, młodziutkie i starsze, do wyboru, do koloru. Istny Babilon, handel idzie, że hej.<br>- A Niemcy nic na to, nie reagują, tylko patrzą?<br>- Mówi pan: Niemcy, co oni mogą, jest ich paru, i to głównie stare dziady, a Łotysze zdeterminowani, wyposzczeni i jest ich cała kompania.<br>- Coś mi się tutaj nie zgadza - Jassmont, głodny logiki, nie ustępował. - Na targu sprzedaje wyłącznie wieś, ludzie z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego