Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1977
toczy się o wielkie stawki
i wkrótce bitwa się rozhula,
gdzie stawką będzie cała pula!
Gdy ma nam paść PRL do stóp,
zbrodniczym głupstwem jest po prostu
roztrwaniać siły na grabieże
tego, co się i tak zabierze!
Robi to bardzo złe wrażenie,
a ja morale mam dziś w cenie,
ojczyznę, honor i te rzeczy.
Chociaż to mej naturze przeczy,
zwinąłem konto swe w Zurichu
(a mógłbym mieć je wciąż po cichu),
bo wiem, że w świecie pełnym złości
nie dość jest nigdy przezorności!
Wszędzie mięsiste węszą nosy,
w powietrzu kłębią się donosy -
nie daj Bóg, dojdzie coś do Gnoma!
Przestanie bredzić
toczy się o wielkie stawki<br>i wkrótce bitwa się rozhula,<br>gdzie stawką będzie cała pula!<br>Gdy ma nam paść PRL do stóp,<br>zbrodniczym głupstwem jest po prostu<br>roztrwaniać siły na grabieże<br>tego, co się i tak zabierze!<br>Robi to bardzo złe wrażenie,<br>a ja morale mam dziś w cenie,<br>ojczyznę, honor i te rzeczy.<br>Chociaż to mej naturze przeczy,<br>zwinąłem konto swe w Zurichu<br>(a mógłbym mieć je wciąż po cichu),<br>bo wiem, że w świecie pełnym złości<br>nie dość jest nigdy przezorności!<br>Wszędzie mięsiste węszą nosy,<br>w powietrzu kłębią się donosy -<br>nie daj Bóg, dojdzie coś do Gnoma!<br>Przestanie bredzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego