jestem, żeby mnie było stać oddać życie za ojczyznę, ale dla pana majora mam wielkie uszanowanie. <br>Tak, tak, trzecie uwięzienie radcy różniło się od dwóch poprzednich. To pierwsze... wydawało mu się wtedy, że jest końcem wszystkiego. Wolałby chyba najwyższy wymiar kary. Sądy wojskowe skazywały na rozstrzelanie, a więc zginąłby z honorem. Jak żołnierz. Siedząc w więzieniu był kimś, kto strzelił do kobiety. Ta scena na cmentarzu powracała do niego jak fragment nagrany na taśmie, który ktoś z niezwykłym okrucieństwem ciągle radcy puszczał. Nie było ucieczki. Nie wystarczało odwrócić głowy czy zamknąć oczu, bo ekran, na którym wyświetlany był ten film, istniał