Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zawsze już koniec z duchami. Paragon posłał mu żałosne spojrzenie. Twarz Antoniusza złagodniała.
- O jakie doświadczenie wam chodzi? - Podziemne.
- Ja już was znam. Kogo chcecie nastraszyć?- My chcemy tylko udawać, że straszymy...
- Wybaczcie, ale ja z tego nic a nic nie rozumiem. Paragon walnął się pięścią w pierś.
- Daję słowo honoru, że chodzi o dobro zamku.
Antoniusz zamyślił się.
- W takim razie możecie mi powiedzieć...
- Na kieł przedpotopowego mamuta, że to tajemnica. Asystent zmrużył porozumiewawczo oko.
- Mnie nie powiecie?
- Nawet rodzonej cioci, panie asystencie. W pana szanownych rękach spoczywa teraz nasz honor. Jeżeli pan nam nie pomoże, zamek będzie w niebezpieczeństwie
zawsze już koniec z duchami. Paragon posłał mu żałosne spojrzenie. Twarz Antoniusza złagodniała.<br> - O jakie doświadczenie wam chodzi? - Podziemne.<br> - Ja już was znam. Kogo chcecie nastraszyć?- My chcemy tylko udawać, że straszymy...<br> - Wybaczcie, ale ja z tego nic a nic nie rozumiem. Paragon walnął się pięścią w pierś.<br> - Daję słowo honoru, że chodzi o dobro zamku.<br>Antoniusz zamyślił się.<br> - W takim razie możecie mi powiedzieć...<br> - Na kieł przedpotopowego mamuta, że to tajemnica. Asystent zmrużył porozumiewawczo oko.<br> - Mnie nie powiecie?<br> - Nawet rodzonej cioci, panie asystencie. W pana szanownych rękach spoczywa teraz nasz honor. Jeżeli pan nam nie pomoże, zamek będzie w niebezpieczeństwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego