Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
Na naszą przyjaźń... w pewnym sensie aż po grób.
Daleki, tyle-że-tyle, marsz żałobny Szopena, STASIEK wznosi kieliszek i światła skupiają się na nim.
W pokoju HR. CYNGLA. Stoją po skończonym zebraniu PANI
DZIUBA i PANI ZOSIA oraz panowie PŁK RASZYN-RASZUŃSKI
i STASIEK ZDANKIEWICZ.
PŁK RASZYN-RASZUŃSKI Pan hrabia tak jakby trochę zmę-czony?
HR. CYNGIEL z gorzkim uśmiechem Phhacy, a phhacy! Jak sie ma shhebhha, to nie wolno, żeby spahhszywiały.
PANI DZIUBA Srebra! Jakie srebra?
PANI ZOSIA Wspaniałe!
HR. CYNGIEL odchyla połę marynarki, ukazując przyszyty do podszewki srebrny guz. Wszyscy kucają. HRABIA CYNGIEL zaczyna pucować guz rękawem.
PANI
Na naszą przyjaźń... w pewnym sensie aż po grób.<br>Daleki, tyle-że-tyle, marsz żałobny Szopena, STASIEK wznosi kieliszek i światła skupiają się na nim.<br>W pokoju HR. CYNGLA. Stoją po skończonym zebraniu PANI<br>DZIUBA i PANI ZOSIA oraz panowie PŁK RASZYN-RASZUŃSKI<br>i STASIEK ZDANKIEWICZ.<br>PŁK RASZYN-RASZUŃSKI Pan hrabia tak jakby trochę zmę-czony?<br>HR. CYNGIEL z gorzkim uśmiechem Phhacy, a phhacy! Jak sie ma shhebhha, to nie wolno, żeby spahhszywiały.<br>PANI DZIUBA Srebra! Jakie srebra?<br>PANI ZOSIA Wspaniałe!<br>HR. CYNGIEL odchyla połę marynarki, ukazując przyszyty do podszewki srebrny guz. Wszyscy kucają. HRABIA CYNGIEL zaczyna pucować guz rękawem.<br>PANI
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego