trzeba się przyjaźnić tylko dlatego, że jego przodkowie brali podobno udział jeszcze w kijowskiej wyprawie Bolesława Chrobrego. Drugą przyczyną, czego elegancko nie wymieniano, była niebywała hojność i gościnność hrabiego, który lubił imponować suto zastawionym stołem, spraszając gorliwie wszystkich znaczących i dobrze urodzonych. Teraz, ujrzawszy obok siebie najbardziej znaną adriatycką nimfę, hrabia natychmiast zaczął się krygować i giąć, a jego dłoń, wydłużona i opierścieniona, nieuchronnie zdążała w kierunku głębiej ukrytych intymnych części ciała Iw.<br>Iw, zapatrzona w karła i karlicę, wyczuła jednak kościstą dłoń hrabiego i wysunęła się nieco do przodu, co spowodowało, że palce arystokraty zaczęły podszczypywać jej pośladki.<br> - Jestem synem