jest, ale jeszcze zwlekał. Sądził, że może jednak usłyszy coś, na co kapitan, nie będąc przy oględzinach kabiny, na pewno nie zwróci uwagi, a co pozwoliłoby mu rozwikłać tajemnicę.<br> - Wybaczy pani, że ośmielę się zapytać o pani nazwisko - powiedział kapitan.<br> Zaledwie dama je wymieniła, pierwszy oficer natychmiast przypomniał sobie duńskie hrabiątko, syna admirała, polecone specjalnej pieczy kapitana przez dwór królewski. Paniątko to po raz pierwszy w życiu miało odbyć podróż samotnie, oderwane od matki i swego środowiska. Kapitan nie zawiódł królewskiego zaufania. Nie tylko zupełnie podbił wyobraźnię i serce młodziutkiego chłopca, ale stał się dla niego prawdziwym bożyszczem. Przez całe dnie