SLD&lt;/&gt;, choć i &lt;name type="org"&gt;Sojuszu&lt;/&gt; pojawiły się głosy zwątpienia. &lt;name type="person"&gt;Marek Dyduch&lt;/&gt;, sekretarz generalny &lt;name type="org"&gt;Sojuszu&lt;/&gt;, ciągle uważa, że po wyborach do &lt;name type="org"&gt;Parlamentu Europejskiego&lt;/&gt; część posłów zmieni zdanie na temat rządu &lt;name type="person"&gt;Belki&lt;/&gt;, choć przyznaje, że obecnie sytuacja wygląda niewesoło. Z kolei &lt;orig&gt;wiceszefowa&lt;/&gt; &lt;name type="org"&gt;Sojuszu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Katarzyna<br>Piekarska&lt;/&gt; powiedziała &lt;name type="org"&gt;PAP&lt;/&gt;, że &lt;q&gt;"po piątkowym festiwalu niekompetencji i hucpy politycznej"&lt;/&gt; nie wierzy, że w obecnym &lt;name type="org"&gt;Sejmie&lt;/&gt; można jeszcze uchwalić coś poza &lt;q&gt;"legislacyjnymi potworkami"&lt;/&gt;.<br>Optymistą jest natomiast sam &lt;name type="person"&gt;Belka&lt;/&gt;. Premier uważa, że piątkowe wydarzenia nie będą miały większego wpływu na jego misję tworzenia rządu. Zapowiada bardziej aktywne uczestnictwo w konsultacjach w sprawie poparcia dla gabinetu, m.in. chce rozmawiać o