nie doprowadzi w ostatecznym wyniku - i nie powinna - ani do powszechnego rozbrojenia - tej groźnej fikcji, wytrącającej broń z ręki stróżów prawa, a dającej ją w rękę złoczyńcom - ani do kapitalistycznej demokracji, ani do kubistycznej sztuki, ani do filozofii padającej plackiem przed "prawami życia i krwi". I można to nazywać humanizmem, humanitaryzmem, czy jak kto chce do woli - nie zmieni to nic w ocenie tej jedynej deski ratunku, jedynego wyjścia, które narzuca historia.<br> Demon powiada: słabość. Nie wiem, przyznam się, co jest słabością, a co siłą. Wiem, że szukam kamienia probierczego, że chciałbym zacząć budować rzecz trwałą - a czyż można budować rzecz