Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
których zjadłyby nas myszy ze szczurami po społu), a co innego dokarmiać je kilogramami wykładanej na śmietnikach i po piwnicach ryby; raz, że cuchnącej, a dwa - sprawiającej, iż obżarte kociska (obok równie obżartych szczurów), zaniedbują swój podstawowy obowiązek łowów. Co innego stawiać czoła podejmowanym tu i ówdzie próbom restytuowania instytucji hycla, co innego zaś - trzymać w swym M-2 sforę psów zatruwających życie sąsiadom.
Miernikiem kultury społeczeństwa może być, owszem, jego stosunek do zwierząt, pod warunkiem jednak, iż towarzyszy mu co najmniej równie przychylny stosunek do ludzi. Zachwianie równowagi między tymi dwie-ma wartościami prowadzi do silnych lokalnych resentymentów wobec przyjaciół
których zjadłyby nas myszy ze szczurami po społu), a co innego dokarmiać je kilogramami wykładanej na śmietnikach i po piwnicach ryby; raz, że cuchnącej, a dwa - sprawiającej, iż obżarte kociska (obok równie obżartych szczurów), zaniedbują swój podstawowy obowiązek łowów. Co innego stawiać czoła podejmowanym tu i ówdzie próbom restytuowania instytucji hycla, co innego zaś - trzymać w swym M-2 sforę psów zatruwających życie sąsiadom. <br>Miernikiem kultury społeczeństwa może być, owszem, jego stosunek do zwierząt, pod warunkiem jednak, iż towarzyszy mu co najmniej równie przychylny stosunek do ludzi. Zachwianie równowagi między tymi dwie-ma wartościami prowadzi do silnych lokalnych resentymentów wobec przyjaciół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego