rozwodach, którzy weszli w drugie związki, a nie stać ich było na normalne mieszkanie.<br><br>Oni byli tutaj pierwsi. 10 lat temu przeprowadzili kalkulację. Wynajmować małe mieszkanie pod Szczecinem i dojeżdżać albo kupić tanią działkę w centrum miasta i rozbudować dom. Mają ok. 60 m kw., ładny ogródek, oczko wodne, własny hydrofor i agregat, żeby co roku nie denerwować się: wyłączą, nie wyłączą. Wystarczy, że pierwszą zimę spędzili przy świecach. Dom właściwie ciągle wymaga wykończenia, ale teraz wszystkie pieniądze inwestują w wykształcenie córek, żeby one nie musiały mieszkać na działkach. Starsza, jako laureatka ogólnopolskiej olimpiady ekologicznej, na której zdobyła czwarte miejsce, ma