Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
je gubili, tworząc to, co dziś nazywamy zbójnickim pokładem. Robili to wszystko nie tylko po to, aby zatrzeć po sobie ślady, ale także, aby ułatwić transport tych rzeczy. A tak naprawdę, nie było to żadne złoto, srebro, czy drogie kamienie. Częściej guziki, wisiorki, różne przedmioty metalowe, ozdoby z uprzęży końskich i temu podobne. Dla tych to mizernych pożytków ludzie ukrywający się w górach ryzykowali wolność. To, co zostało uszkodzone podczas rabunku lub podziału łupów, zwykle porzucali. Na przykład złamany mosiężny pierścionek i właściwie wszystko, co dzisiaj po nich można znaleźć. Czasem też coś zgubili.
W ciemnej niszy jakieś 30 metrów od wejścia, któryś
je gubili, tworząc to, co dziś nazywamy zbójnickim pokładem. Robili to wszystko nie tylko po to, aby zatrzeć po sobie ślady, ale także, aby ułatwić transport tych rzeczy. A tak naprawdę, nie było to żadne złoto, srebro, czy drogie kamienie. Częściej guziki, wisiorki, różne przedmioty metalowe, ozdoby z uprzęży końskich i temu podobne. Dla tych to mizernych pożytków ludzie ukrywający się w górach ryzykowali wolność. To, co zostało uszkodzone podczas rabunku lub podziału łupów, zwykle porzucali. Na przykład złamany mosiężny pierścionek i właściwie wszystko, co dzisiaj po nich można znaleźć. Czasem też coś zgubili.<br>W ciemnej niszy jakieś 30 metrów od wejścia, któryś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego