ukochanego męża, odrzucenia masek? Powiedzmy od razu, że jest to raczej próba współczesnych "Trenów"; do dzieła Kochanowskiego nawiązuje zresztą autorka zupełnie świadomie. A jeżeli tak, to nie uniknęła - nie mogła, nie chciała? - aktu kreacji, nie uniknęła "literackości", mimo obecnych w notatkach antyliterackich manifestacji.<br> Kamieńską nurtuje nienowe w sztuce dążenie do identyfikacji wyrażonego i wyrażanego, znaczenia i znaku, ale nurtuje z powodów całkiem, jak sądzę, pozaestetycznych. Otóż "Notatnik" jest dramatycznym zapisem nękających wdowę wyrzutów sumienia w związku z głęboko odczuwanym grzechem życia po śmierci męża, życia n i e c h c i a n e g o, a jednak akceptowanego, mimo