Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
A szef grupy wchodzi teraz do kabiny pilota, rozkazując kapitanowi samolotu, żeby nawiązał kontakt z wieżą kontrolną.
- Żądamy uwolnienia naszych dwóch towarzyszy, przetrzymywanych w więzieniach algierskich - oznajmia kategorycznie, wyjawiając wreszcie cel, który chce osiągnąć jego grupa.
Odezwanie się bez kamuflażu jest błędem terrorysty. Specjaliści algierscy dokonują na tej podstawie błyskawicznej identyfikacji. Wiedzą już, że mają do czynienia z niejakim Abdelsalamem Jaja, lat dwadzieścia siedem, członkiem islamskiej grupy zbrojnej noszącej nazwę "Szaleńcy Boga", najbardziej morderczej z wszelkich algierskich organizacji tego typu. Jednym słowem, jest to człowiek zdolny do wszystkiego...

Zapach strachu

24 grudnia, godzina 21.29. Dowódca grupy terrorystów w ciągu popołudnia
A szef grupy wchodzi teraz do kabiny pilota, rozkazując kapitanowi samolotu, żeby nawiązał kontakt z wieżą kontrolną.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Żądamy uwolnienia naszych dwóch towarzyszy, przetrzymywanych w więzieniach algierskich&lt;/&gt;&lt;/&gt; - oznajmia kategorycznie, wyjawiając wreszcie cel, który chce osiągnąć jego grupa.<br>Odezwanie się bez kamuflażu jest błędem terrorysty. Specjaliści algierscy dokonują na tej podstawie błyskawicznej identyfikacji. Wiedzą już, że mają do czynienia z niejakim Abdelsalamem Jaja, lat dwadzieścia siedem, członkiem islamskiej grupy zbrojnej noszącej nazwę "Szaleńcy Boga", najbardziej morderczej z wszelkich algierskich organizacji tego typu. Jednym słowem, jest to człowiek zdolny do wszystkiego...<br><br>&lt;tit&gt;Zapach strachu&lt;/&gt;<br><br>24 grudnia, godzina 21.29. Dowódca grupy terrorystów w ciągu popołudnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego