Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
i porami posiłkowymi, a wszystko to posegregowane w dniach, którym związek z datami i odróżniające nazwy stały się zbyteczne, w dniach jednakich niby szpaler żołnierzy.
Siadam na ławce niedaleko drzewa. Płot. Za płotem domki z ogródkami. Za domkami z ogródkami wzgórze i pomnik Hindenburga czy też wieża ciśnień. Podwieczorne słońce igra między szeleszczącymi leniwym wiaterkiem liśćmi, wzorzy ziemię nieoczekiwanymi kółkami i niezwykle jasno oświetla białą ścianę i czerwony dach skrzydła gmachu szkolnego. W oknie najwyższego piętra siedzi Syd Dumbton i gra na organkach.
((...)) Piosenka, którą deck-boye ciągle śpiewają. Wyszedł na schodki Klaus, wsadził rękę do kieszeni i patrzy bezmyślnie przed
i porami posiłkowymi, a wszystko to posegregowane w dniach, którym związek z datami i odróżniające nazwy stały się zbyteczne, w dniach jednakich niby szpaler żołnierzy.<br>Siadam na ławce niedaleko drzewa. Płot. Za płotem domki z ogródkami. Za domkami z ogródkami wzgórze i pomnik Hindenburga czy też wieża ciśnień. Podwieczorne słońce igra między szeleszczącymi leniwym wiaterkiem liśćmi, wzorzy ziemię nieoczekiwanymi kółkami i niezwykle jasno oświetla białą ścianę i czerwony dach skrzydła gmachu szkolnego. W oknie najwyższego piętra siedzi Syd Dumbton i gra na organkach.<br>((...)) Piosenka, którą deck-boye ciągle śpiewają. Wyszedł na schodki Klaus, wsadził rękę do kieszeni i patrzy bezmyślnie przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego