Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
i zaczęłam trzeźwo myśleć - ciągnie swą opowieść Penny-Jane. - Cichuteńko wyszłam z wanny, ubrałam się, podczas gdy on wciąż siedział na schodach rozmawiając przez telefon, zwrócony do mnie plecami. Nabrałam głęboko powietrza i wykonałam najwyższy w swej karierze skok baletowy, tuż ponad jego głową aż na sam dół schodów. I ile sił w nogach wybiegłam z mieszkania na ulicę.
Penny-Jenne, by położyć kres swemu cierpieniu, zgłosiła się na policję, gdzie oskarżyła męża o maltretowanie. Znaleziono jej miejsce w schronisku dla maltretowanych kobiet. Niestety, Houston uciekł z kraju z dnia na dzień.
Kilka miesięcy później Penny-Jane dowiedziała się, że poleciał do
i zaczęłam trzeźwo myśleć - ciągnie swą opowieść Penny-Jane. - Cichuteńko wyszłam z wanny, ubrałam się, podczas gdy on wciąż siedział na schodach rozmawiając przez telefon, zwrócony do mnie plecami. Nabrałam głęboko powietrza i wykonałam najwyższy w swej karierze skok baletowy, tuż ponad jego głową aż na sam dół schodów. I ile sił w nogach wybiegłam z mieszkania na ulicę.<br>Penny-Jenne, by położyć kres swemu cierpieniu, zgłosiła się na policję, gdzie oskarżyła męża o maltretowanie. Znaleziono jej miejsce w schronisku dla maltretowanych kobiet. Niestety, Houston uciekł z kraju z dnia na dzień.<br>Kilka miesięcy później Penny-Jane dowiedziała się, że poleciał do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego