fakcie. Była oczywiście "Kultura", ale, sama uboga, mogła zdobyć się tylko na skromne honoraria. W dodatku pośród emigrantów byłem bodaj jedynym, który odmówił pisania do Wolnej Europy, bo nie podobało mi się jej bicie w patriotyczny bęben i kropienie święconą wodą.<br> A potem moja druga Ameryka. Też nie taka jak imigrantów "szczuropolaków", którzy przyjeżdżając mają swoich dwoje rąk, nic więcej. Wiele lat spędzonych na wyspie, czyli na kampusie, gdzie odkryłem swój nowy talent wykładowcy. Tudzież honory i nagrody, których, twierdzę, nie zebrałbym, gdybym został w Europie. <br><br><tit>Podziw.</> Podziwiałem wielu ludzi. Uważałem siebie za krzywe drzewo, dlatego proste drzewa zasługiwały na moje