Zatoki Meksykańskiej. To jest trzeci etap. Właściwie nie powinniśmy do niego przechodzić, nie zaliczywszy poprzednich, ale nie było wyjścia; moja decyzja, ja się podpisałem.<br>- No i?<br>- Mhm... żaden nie wrócił.<br>Przez chwilę trwało milczenie.<br>- Urodziwe córki wodzów autochtonów? - zażartował bez powodzenia Celiński.<br>- Chciałbym widzieć, Johnny, jak się będziesz z tej indolencji tłumaczył przed Komisją.<br>- Nie twoje zmartwienie - rzekł twardo Dunlong.<br>- A owszem, mam wrażenie, że moje - natarł Praduiga. - Po pierwsze: ściągnąłeś tu, na równych prawach, wojskowego, speca od akcji w terenie, jak wnoszę z naszywek, z Korpusu Inwazyjnego. Po drugie: zupełnie niepotrzebnie zapewniłeś nas, że Katapulty wycelowane w tamtą Ziemię są