Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
głowy polskim elitom schematycznego, czasem zupełnie wydumanego, obrazu "państwa prawa", służącego utrwalaniu interesów grup, które najbardziej skorzystały na PRL-u. Ale jeśli się proponuje taki skok na głęboką wodę jak odrzucenie metod demokratycznych, warto powiedzieć, o co naprawdę chodzi. Kto ma odrzucać i na ile? W jaki sposób? Taka prowokacja intelektualna ma przecież swój ciężar gatunkowy, zwłaszcza teraz, kiedy przed prawicą stanęła niepowtarzalna szansa zreformowania czegoś metodami jak najbardziej demokratycznymi.

Te metody mogą być jak najbardziej zawodne, a część elit prawicowych może okazać się oportunistyczna. Nawet pamięć o tym, że idealnie oczyszczone, wolne od pokus korupcji państwo próbował kiedyś tworzyć Robespierre
głowy polskim elitom schematycznego, czasem zupełnie wydumanego, obrazu "państwa prawa", służącego utrwalaniu interesów grup, które najbardziej skorzystały na PRL-u. Ale jeśli się proponuje taki skok na głęboką wodę jak odrzucenie metod demokratycznych, warto powiedzieć, o co naprawdę chodzi. Kto ma odrzucać i na ile? W jaki sposób? Taka prowokacja intelektualna ma przecież swój ciężar gatunkowy, zwłaszcza teraz, kiedy przed prawicą stanęła niepowtarzalna szansa zreformowania czegoś metodami jak najbardziej demokratycznymi.<br><br> Te metody mogą być jak najbardziej zawodne, a część elit prawicowych może okazać się oportunistyczna. Nawet pamięć o tym, że idealnie oczyszczone, wolne od pokus korupcji państwo próbował kiedyś tworzyć Robespierre
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego