Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Katarzyna. - Tylko, że w różu wyglądam jak Miss Piggy, a na wełnę mam uczulenie... Byłam z tym facetem od dwóch lat i naprawdę wydawało mi się, że mógł zauważyć zarówno to, że w mojej szafie nie ma ani jednej różowej rzeczy, jak i fakt, że nie noszę swetrów...
W bardziej intymnej relacji - z rodziną i przyjaciółmi - prezent ma bardziej osobiste i jeszcze większe znaczenie, bo jest symbolem naszej miłości. Pokazuje, co myślimy o bliskich nam osobach i co o nich wiemy. Nad każdym wręczanym prezentem unosi się pytanie obdarowanego: "Jak dobrze on mnie zna? Jak bardzo kocha?". Odpowiedź ukazuje się jego
Katarzyna. - Tylko, że w różu wyglądam jak Miss Piggy, a na wełnę mam uczulenie... Byłam z tym facetem od dwóch lat i naprawdę wydawało mi się, że mógł zauważyć zarówno to, że w mojej szafie nie ma ani jednej różowej rzeczy, jak i fakt, że nie noszę swetrów...<br>W bardziej intymnej relacji - z rodziną i przyjaciółmi - prezent ma bardziej osobiste i jeszcze większe znaczenie, bo jest symbolem naszej miłości. Pokazuje, co myślimy o bliskich nam osobach i co o nich wiemy. Nad każdym wręczanym prezentem unosi się pytanie obdarowanego: "Jak dobrze on mnie zna? Jak bardzo kocha?". Odpowiedź ukazuje się jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego