Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
nie uronić z tych tajemnych wydarzeń, które tu miały się rozegrać. Kiedy położył się za kopą siana w bezpiecznej odległości kilkudziesięciu metrów, mężczyzna raptem uklęknął i spróbował się przeżegnać. Lecz nagle zrezygnował ze swego postanowienia, wstał niezdarnie z klęczek i rozejrzał się bacznie, jakby sprawdzając, czy nie ma świadków swych intymnych czynności. Nad miastem odezwał się teraz dzwon cerkiewny i rzadkie jego uderzenia płynęły stamtąd korytem Jaskuli.
- Jest tu kto? - zawołał nagle mężczyzna. Słabe echo jego krzyku przełamało się kilkakroć gdzieś za papiernią.
- Jest tu kto? - powtórzył. Następnie uważnie rozejrzał się na wszystkie strony i z dziwnym skurczem twarzy oczekiwał jak
nie uronić z tych tajemnych wydarzeń, które tu miały się rozegrać. Kiedy położył się za kopą siana w bezpiecznej odległości kilkudziesięciu metrów, mężczyzna raptem uklęknął i spróbował się przeżegnać. Lecz nagle zrezygnował ze swego postanowienia, wstał niezdarnie z klęczek i rozejrzał się bacznie, jakby sprawdzając, czy nie ma świadków swych intymnych czynności. Nad miastem odezwał się teraz dzwon cerkiewny i rzadkie jego uderzenia płynęły stamtąd korytem Jaskuli.<br>- Jest tu kto? - zawołał nagle mężczyzna. Słabe echo jego krzyku przełamało się kilkakroć gdzieś za papiernią.<br>- Jest tu kto? - powtórzył. Następnie uważnie rozejrzał się na wszystkie strony i z dziwnym skurczem twarzy oczekiwał jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego