Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
pomagać im.
- Mieszkam w Łazach, tam też urządzam dom i tam wprowadzę wychowankę zacnej pani jako żonę; przyrzekam, że postaram się zapewnić jej szczęście - mówiąc to pochylił się do rąk pani Elizy, składając pełen szacunku pocałunek na jej drobnej dłoni.
Pomógł jej wstać z fotela (znów odezwał się ten nieznośny ischiasowy ból w nodze!) i przejść do jadalni na herbatę z konfiturami, gdzie na śnieżnobiałym obrusie wdzięcznie harmonizowały niebieskie filiżanki z bladoróżowym kwieciem w niskiej, majolikowej wazie.
Rozmowa zeszła na wieszcza, autora Konrada Wallenroda. Ryszard przypomniał nagle, jak Stasza zżymał się na zbiórkę pieniędzy na budowę pomnika Mickiewicza, krzycząc, że te
pomagać im.<br>- Mieszkam w Łazach, tam też urządzam dom i tam wprowadzę wychowankę zacnej pani jako żonę; przyrzekam, że postaram się zapewnić jej szczęście - mówiąc to pochylił się do rąk pani Elizy, składając pełen szacunku pocałunek na jej drobnej dłoni.<br>Pomógł jej wstać z fotela (znów odezwał się ten nieznośny ischiasowy ból w nodze!) i przejść do jadalni na herbatę z konfiturami, gdzie na śnieżnobiałym obrusie wdzięcznie harmonizowały niebieskie filiżanki z bladoróżowym kwieciem w niskiej, majolikowej wazie.<br>Rozmowa zeszła na wieszcza, autora Konrada Wallenroda. Ryszard przypomniał nagle, jak Stasza zżymał się na zbiórkę pieniędzy na budowę pomnika Mickiewicza, krzycząc, że te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego