Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
wysokie, jesienne, chłodne niebo, w pobliżu zaś domu Widmara, na skrzyżowaniu ulic, jawory i klony paliły się umierającym blaskiem. Stary Widmar wybiegł na ganek bez czapki. Wydało mu się, że ktoś zapukał, z początku do okna, a potem do drzwi, lecz nikogo nie było. Wiatr rzucił mu w twarz kupą iskrzących się; liści. Widmar zaczął wymachiwać pięścią: - Przecież nie mam już czasu czekać na niego! Teraz z gardła jego oprócz pomruków wściekłości wyrywały się łkania. Na skrzyżowaniu ulic, przed gankiem swego domu chodził tam i z powrotem: - Nic się nie dowiem - mamrotał zrozpaczony - nic się nie dowiem... - Nagle poprzez wiatr, nucący
wysokie, jesienne, chłodne niebo, w pobliżu zaś domu Widmara, na skrzyżowaniu ulic, jawory i klony paliły się umierającym blaskiem. Stary Widmar wybiegł na ganek bez czapki. Wydało mu się, że ktoś zapukał, z początku do okna, a potem do drzwi, lecz nikogo nie było. Wiatr rzucił mu w twarz kupą iskrzących się; liści. Widmar zaczął wymachiwać pięścią: - Przecież nie mam już czasu czekać na niego! Teraz z gardła jego oprócz pomruków wściekłości wyrywały się łkania. Na skrzyżowaniu ulic, przed gankiem swego domu chodził tam i z powrotem: - Nic się nie dowiem - mamrotał zrozpaczony - nic się nie dowiem... - Nagle poprzez wiatr, nucący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego