Tak jak zwykle: trochę tu, trochę tam; ale skuteczniejsze rozwiązania kopiują się same. A cóż nam wyznacza normy, prócz prawa właśnie? Nie obyczaj przecież, nie wiara, nie przyzwoitość; nie ma czegoś takiego. Zmienią się zatem i normy, standardy zwyczajności, kryteria moralności. <br>Odetchnął, wyprostował się. <br>- Proszę przeprowadzić w wyobraźni kilkanaście takich iteracji - rzekł, już ciszej. - Bądźmy uczciwi. Jakim sposobem <orig>myślnia</> mogłaby nie zwyciężyć? <br>- Co pan właściwie przez to rozumie? - poderwał się wysoki <orig>rzeźbieniec</> z pierwszych rzędów. - "Zwyciężyć"! Zakłada pan inteligencję, plan...? <br>- No nie, to oczywiście była przenośnia. Jak mówiłem, trzymam się hipotez najuboższych - i wyciągam logiczne wnioski. Skoro się buduje model, należy