Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
tyle, niejednego zdołałoby się uratować, westchnęła Marta. Zebrała do koszyczka leki na różne przypadłości, dołożyła termometr i wyszła, kierując się ku czworakom. Okazało się jednak, że polowy nie mieszkał w podłużnym budynku o wielu gankach i sieniach. W sieniach po obu stronach korytarza znajdowały się drzwi, które wiodły do mieszkalnych izb, zajmowanych przez różne rodziny. Przez moment zajęły Martę specyficzne klamki owych drzwi. Był to rodzaj metalowych łapek, opatrzonych okrągłym przyciskiem. Po naciśnięciu metalowy hak unosił się z uchwytu. Mielczarek nie pospolitował się czworaczną izbą. Zajmował część osobnego domku, przeznaczonego dla dwóch rodzin. Drugą była rodzina Ocimków. Mielczarkowie i Ocimkowie mieli
tyle, niejednego zdołałoby się uratować, westchnęła Marta. Zebrała do koszyczka leki na różne przypadłości, dołożyła termometr i wyszła, kierując się ku czworakom. Okazało się jednak, że polowy nie mieszkał w podłużnym budynku o wielu gankach i sieniach. W sieniach po obu stronach korytarza znajdowały się drzwi, które wiodły do mieszkalnych izb, zajmowanych przez różne rodziny. Przez moment zajęły Martę specyficzne klamki owych drzwi. Był to rodzaj metalowych łapek, opatrzonych okrągłym przyciskiem. Po naciśnięciu metalowy hak unosił się z uchwytu. Mielczarek nie pospolitował się czworaczną izbą. Zajmował część osobnego domku, przeznaczonego dla dwóch rodzin. Drugą była rodzina Ocimków. Mielczarkowie i Ocimkowie mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego