To może doprowadzić do zatarcia naszej tożsamości - sroży się Adam Słomka, lider ugrupowania.<br>Akceptacja premiera przyszła koalicjantom znacznie łatwiej niż ustalenie obsady innych stanowisk w rządzie i prezydium Sejmu oraz samych zasad współpracy obu ugrupowań. Akcja wymogła na swym partnerze, by prócz premierostwa przypadły jej w udziale fotele marszałków obu izb, rezerwując urząd marszałka Sejmu dla człowieka nie obytego z pracą parlamentarną. Przy nieformalnym haśle akcji - oddać unii jak najmniej - wstępnego projektu umowy koalicyjnej z UW nie poparło 53 posłów akcji. Dla wielu z nich powodem zawetowania umowy było nie tyle "oddanie" unii resortu spraw zagranicznych, ile zapowiedź, że szefem dyplomacji