Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
gdy zwrócił na siebie uwagę zarówno siłą, jak zręcznością - dopuszczony został do młota i kowadła. Prawdziwie, zasmakował w nowej pracy Wnet jakoś zaprzyjaźnił się z Andrzejem Marteau.
Był to stary, brodaty człowiek, hutnik, jeden z najpierwszych w osadzie. Zaprosił on Derkacza do siebie Po pracy raz i drugi, na szklankę jabłecznika. Z ciekawością wysłuchiwał, gdy Derkacz - jak to umiał opowiadał o San Domingo, a także o wojnach włoskich, ba! nawet o rodzinnej Lubczy...
Miał, widać, bystry jeszcze i żywy umysł, bo często wtrącał do tych opowiadań trzeźwe i rozsądne uwagi. Wzajemnie też mówił Derkaczowi o swoim życiu tudzież o Francji. Okazało
gdy zwrócił na siebie uwagę zarówno siłą, jak zręcznością - dopuszczony został do młota i kowadła. Prawdziwie, zasmakował w nowej pracy Wnet jakoś zaprzyjaźnił się z Andrzejem Marteau.<br>Był to stary, brodaty człowiek, hutnik, jeden z najpierwszych w osadzie. Zaprosił on Derkacza do siebie Po pracy raz i drugi, na szklankę jabłecznika. Z ciekawością wysłuchiwał, gdy Derkacz - jak to umiał opowiadał o San Domingo, a także o wojnach włoskich, ba! nawet o rodzinnej Lubczy...<br>&lt;page nr=99&gt; Miał, widać, bystry jeszcze i żywy umysł, bo często wtrącał do tych opowiadań trzeźwe i rozsądne uwagi. Wzajemnie też mówił Derkaczowi o swoim życiu tudzież o Francji. Okazało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego