Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
zastosował jakąś niezwykłego gatunku truciznę, zawierającą głównie środki nasenne, a oprócz tego coś jeszcze, czego trudno było dociec, zważywszy bowiem, że Włodzio i Marianne wyżyli, na sekcję nie było szans. Objawy zaś prezentowały się nad wyraz nietypowo.
Pan Muldgaard w zadumie kręcił głową.
- Zadziwienie odczuwać należy - rzekł. - Nader nieordynarny spożyły jad osoby nieżywe. Analiza opowie nam lubo też nie. Co spożyły osoby nieżywe?
- Ordynarną kawę spożyły - odparła Alicja jakby z pewnym wysiłkiem.
Paweł ocknął się z zachwyconego zapatrzenia w pana Muldgaarda.
- Wcale nie ordynarną! - zaprotestował z oburzeniem. - Kupiłem najdroższą, jaka była!
- Oni wcale nie pili twojej kawy - wtrąciłam. - Wypili resztkę tej
zastosował jakąś niezwykłego gatunku truciznę, zawierającą głównie środki nasenne, a oprócz tego coś jeszcze, czego trudno było dociec, zważywszy bowiem, że Włodzio i Marianne wyżyli, na sekcję nie było szans. Objawy zaś prezentowały się nad wyraz nietypowo.<br>Pan Muldgaard w zadumie kręcił głową.<br>- Zadziwienie odczuwać należy - rzekł. - Nader nieordynarny spożyły jad osoby nieżywe. Analiza opowie nam lubo też nie. Co spożyły osoby nieżywe?<br>- Ordynarną kawę spożyły - odparła Alicja jakby z pewnym wysiłkiem.<br>Paweł ocknął się z zachwyconego zapatrzenia w pana Muldgaarda.<br>- Wcale nie ordynarną! - zaprotestował z oburzeniem. - Kupiłem najdroższą, jaka była!<br>- Oni wcale nie pili twojej kawy - wtrąciłam. - Wypili resztkę tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego