potrafię.<br>"No, no, jaki to ambitny, woli głodować, niżeli starego w rękę pocałować. Pewnie i teraz jest głodny." - Słuchaj, Fryc, już wpół do czwartej, a jeszcze obiadu nie jadłem; może pójdziesz ze mną?<br>W drodze do restauracji wypytywał go o to i owo, a gdy usiedli za stołem, podał mu jadłospis: - Wybierz sobie coś. Kiełbasę? Ee... cóż to za jedzenie zwrócił się do usługującego kelnera. - Proszę dać dwa kotlety wieprzowe i dwa duże piwa.<br>Podczas jedzenia zagadnął Fryca o Związek. - Chodzisz tam często?<br>- Tak, muszę być; czasem się trafi na bankiet, szkoda opuścić. A jak nie ma roboty, to gramy o