przysłonięciu, rozmnożeniu bohatera-narratora staje się on nie tyle lepiej widoczny, bo widać go niejasno, niedokładnie... ile bardziej obecny. Właśnie dlatego, że nie wiadomo dobrze, kim jest, zwraca ku sobie spojrzenie czytelnika. Im trudniej go uchwycić, określić, tym więcej miejsca zajmuje na literackiej scenie! Jak się ten dziwny osobnik rozpycha, jak bardzo domaga się uwagi! Pełniąc wewnątrz powieści aż "trzy role - bohatera, opowiadającego oraz pisarza" - może mieć jednocześnie szesnaście i trzydzieści lat, mieszkać na stancji, mając całkiem przyzwoite mieszkanie, chodzić do szkoły i pisać opowiadania, a nawet poprzedzać je przedmowami, co czynią zazwyczaj ludzie szczególnie poważni... Czujemy, że nie ma udręki, która