Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
zioła, jesteśmy wolni i swobodni,
lecz ja zdaję sobie naraz sprawę, że znowu jestem sam, że straciłem, kto wie, czy nie bezpowrotnie, swoją trzecią mamę i trzy piękne siostry, i ich i mojego brata, a więc znowu osierociałem, i myślę: ile jeszcze razy będę tracił najbliższych, bo oni zostali - na jak długo, nie wiadomo - w Związku Sowieckim, do Krasnowodzka nad Morzem Kaspijskim jechałem już bez nich: w pierwszym transporcie znaleźli się tylko żołnierze, wojskowi i ich rodziny oraz sieroty, a i tak ten statek nie pomieścił wszystkich,
i przestałem być małym braciszkiem tych ślicznych dziewczyn, które mnie naprawdę kochały, chciały być moją rodziną
zioła, jesteśmy wolni i swobodni,<br>lecz ja zdaję sobie naraz sprawę, że znowu jestem sam, że straciłem, kto wie, czy nie bezpowrotnie, swoją trzecią mamę i trzy piękne siostry, i ich i mojego brata, a więc znowu osierociałem, i myślę: ile jeszcze razy będę tracił najbliższych, bo oni zostali - na jak długo, nie wiadomo - w Związku Sowieckim, do Krasnowodzka nad Morzem Kaspijskim jechałem już bez nich: w pierwszym transporcie znaleźli się tylko żołnierze, wojskowi i ich rodziny oraz sieroty, a i tak ten statek nie pomieścił wszystkich,<br>i przestałem być małym braciszkiem tych ślicznych dziewczyn, które mnie naprawdę kochały, chciały być moją rodziną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego