Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
podniosłem do oczu rękę Moniki z zegarkiem. Fosforyzowane wskazówki. Spałem około dwóch godzin. Wciągnąłem głębiej powietrze, w pokoju było dużo dymu. Widocznie Monika przez cały czas paliła, czekając, aż się zbudzę. Tak jak zawsze.... W początkach odczuwałem coś w rodzaju wstydu. Lecz od dwóch miesięcy co najmniej, po obudzeniu, mówiłem jak gdyby nigdy nic: "Daj papierosa". Monika podawała mi zapalonego papierosa i zaczynała obojętną rozmowę.
Starałeś się już sobie wielokrotnie tłumaczyć motywy jej postępowania. Czasami zdawało ci się, że jedna z koncepcji jest słuszna, ale po kilku godzinach traciłeś pewność siebie. Dlaczego ona tu przychodzi?
- Muszę już iść - powiedziała Monika.
Wyskoczyła z
podniosłem do oczu rękę Moniki z zegarkiem. Fosforyzowane wskazówki. Spałem około dwóch godzin. Wciągnąłem głębiej powietrze, w pokoju było dużo dymu. Widocznie Monika przez cały czas paliła, czekając, aż się zbudzę. Tak jak zawsze.... W początkach odczuwałem coś w rodzaju wstydu. Lecz od dwóch miesięcy co najmniej, po obudzeniu, mówiłem jak gdyby nigdy nic: "Daj papierosa". Monika podawała mi zapalonego papierosa i zaczynała obojętną rozmowę.<br>Starałeś się już sobie wielokrotnie tłumaczyć motywy jej postępowania. Czasami zdawało ci się, że jedna z koncepcji jest słuszna, ale po kilku godzinach traciłeś pewność siebie. Dlaczego ona tu przychodzi?<br>- Muszę już iść - powiedziała Monika.<br>Wyskoczyła z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego