Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
mu się niesłychanie wyraźne, nigdy tak godne zainteresowania jak teraz. Przyglądał się każdej rzeczy z kolei, starając się podchwycić oryginalność jej kształtu lub też śmieszność. Gdyby sobie zdawał sprawę z tej obserwacji rzeczy martwych, byłoby mu nieprzyjemnie i biedziłby się, co to ma znaczyć. Ale tak przyglądał się wszystkiemu ciekawie, jak gdyby to było wizją, za chwilę mającą się rozwiać.
Z wolna zeszli się wszyscy, prócz Dziadzi. Wiadomość o śmierci Bednarczyka trochę zdziwiła Zygmunta, podenerwowała studenta i stała się przyczyną straszliwego wybuchu histerii u Felicji. Głośne okrzyki, przerywane wstrząsającym szlochem, zabrzmiały w pokoju niby fanfary grozy. Teodozja siedziała spokojnie, popłakując cicho, dla
mu się niesłychanie wyraźne, nigdy tak godne zainteresowania jak teraz. Przyglądał się każdej rzeczy z kolei, starając się podchwycić oryginalność jej kształtu lub też śmieszność. Gdyby sobie zdawał sprawę z tej obserwacji rzeczy martwych, byłoby mu nieprzyjemnie i biedziłby się, co to ma znaczyć. Ale tak przyglądał się wszystkiemu ciekawie, jak gdyby to było wizją, za chwilę mającą się rozwiać.<br>Z wolna zeszli się wszyscy, prócz Dziadzi. Wiadomość o śmierci Bednarczyka trochę zdziwiła Zygmunta, podenerwowała studenta i stała się przyczyną straszliwego wybuchu histerii u Felicji. &lt;page nr=270&gt; Głośne okrzyki, przerywane wstrząsającym szlochem, zabrzmiały w pokoju niby fanfary grozy. Teodozja siedziała spokojnie, popłakując cicho, dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego