Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
do niej rękę.
- W takim razie umówmy się. Ja nie będę śmiał się z twojego psa, a ty z mojego samochodu. Zgoda ?
- Zgoda - uścisnęła moją dłoń. - Na imię mam Katarzyna. Może pan mówić do mnie: Kasia.
- A ja mam na imię Tomasz - przedstawiłem się.
Sebastian znowu parę razy kiwnął ogonem, jak gdyby nasza zgoda bardzo przypadła mu do gustu. Wyraziwszy swój pogląd na tę sprawę, pomaszerował do sąsiedniego domku (ostatniego w długim ich szeregu) i ułożył się na słomiance przed drzwiami.
- Jesteśmy sąsiadami - powiedziała Kasia. - A za drugiego sąsiada będzie pan miał bardzo miłego starszego pana. Tak się bałam, że ten domek
do niej rękę.<br>- W takim razie umówmy się. Ja nie będę śmiał się z twojego psa, a ty z mojego samochodu. Zgoda &lt;page nr=28&gt;?<br>- Zgoda - uścisnęła moją dłoń. - Na imię mam Katarzyna. Może pan mówić do mnie: Kasia.<br>- A ja mam na imię Tomasz - przedstawiłem się.<br>Sebastian znowu parę razy kiwnął ogonem, jak gdyby nasza zgoda bardzo przypadła mu do gustu. Wyraziwszy swój pogląd na tę sprawę, pomaszerował do sąsiedniego domku (ostatniego w długim ich szeregu) i ułożył się na słomiance przed drzwiami.<br>- Jesteśmy sąsiadami - powiedziała Kasia. - A za drugiego sąsiada będzie pan miał bardzo miłego starszego pana. Tak się bałam, że ten domek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego